Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

4 june 2017

Stany nieneutralne

wzięliśmy się z łapanki
najechano krainę kiczu
(w zamierzeniu miała być ozdobna
cekin obrysowany granicami)
nasze państwo nieuznawane
na żadnej z aren, jednak piękne
niczym magnolia przypięta do kufajki
 
i daliśmy się porwać do wioski cudów
któryś miesiąc z kolei relacjonujemy pobyt
 
ty - szminką po ekranie telefonu
adres mego bloga 
(www.niewolnobycrazem.com) 
odzwierciedla... - resztę dośpiewaj czekając na autobus
albo pod prysznicem
 
zmęcz mnie, bym wyzionął duchy wicematek
parz myśli tak długo, aż staną się śnieżnobiałe
(pamiątki zastąpią węgiel do grilla
spłonie nawet piórnik, w którym od szóstej klasy
przechowuję ulubionego terrorystę
ghostwritera klepiącego za mnie liryki)
 
tej nocy śpijmy po przekątnej, niech
przestrzeń pomiędzy (ciągle potykamy się o kłódki 
pod nogami. kiedy wreszcie uda się
znaleźć klucz?) nie dotyka ciała, nie pobudza
 
gorąca pościel. można by w niej urodzić 
kłębek żył i włosów. potworniaka
o imieniu jak ten, którego zdradzamy
 
przecież wiesz - on jest między nami. zbiera się
aby zacząć istnieć. przeklęty oślepiciel
auto jadące wprost na ciebie
 
znam treść notki, której dziś nie napiszesz






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1