Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

13 august 2017

Erodowani

szepczę ci wierszodie, na końcu każdego słowa
- ziarno. przez chwilę możemy zobaczyć  
jak niewyrosłe jeszcze drzewo 
zmienia się stempel 
- co za dziworód! - zniesmaczona kręcisz głową
 
rozrzewniam się 
ostatni raz płakałem oglądając filmik w internecie
- samochód pożerany przez zgniatarkę
 
jako były student linguahumanizmu
(nie podszedłem do egzaminów końcowych)
wiem, że rzeczy to też ludzie, tylko opisani 
w innym języku. twórca pozostawił
mało czytelny klucz 
(może ty złamiesz szyfr?)
 
niedługo wiatr wyrwie skały z korzeniami
tak musi być - powtarzam przyciskając
do piersi szklaną kulę 
 
poezja mutuje. jesteś puentą tekściny
pod tytułem Wszechrzecz
(ledwie dwa słowa
resztę spłukały kwaśne deszcze)
 
ktoś dzwoni. pewnie znowu z prośbą
o podanie dokładnej lokalizacji
 
nic z tego. to nasz las
tylko nasz
wywróż, jeśli masz odwagę - powiem






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1