Poetry

kszak46


older other poems newer

21 march 2014

Nalej mi wina

Pochylił twarz nad jej główką
nad te włosy brązem owiane 
ciężkie, omdlałe zapachem
co ich splotem spływał 
Tak ona nawija loki na palce
i tak w pół słowa urywa
pąsem zlana po brzegi
usta unosi znad wina 

Z warg spienionych rozkoszą
oddech jej chwyta
upija to, co ulata
i tak przed nią stoi
jak lew nad zdobyczą 

W nagości pleców
w drżeniu zlęknionej skóry
ujrzał jej spięte ramiona 
tak ona ni płacze ni woła 
nie mówi, lecz pyta
-co robisz kochanie?
nalej mi wina






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1