Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 june 2012

Urodziłem się nad rzeką

Urodziłem się nad Wisłą
i nad Wisłą dom swój mam.
I to może było wszystko,
co na prawdę dobrze znam.

Urodziłem się nad rzeką.
Jedną pośród wielu rzek.
Nie szukałem nic daleko.
Po swój świat szedłem na brzeg.

Mocząc nogi w mętnej wodzie
patrzyłem na swoje miasto,
albo zostając na lodzie
próbowałem w nim nie zasnąć.

Wisła płynęła cierpliwie,
choć z niej chciano zrobić ściek
i pokazać nieprawdziwie
dość wysoki, trudny brzeg.

Życie tutaj ma zasady.
Swoje wiry i swój prąd.
Obcy wejść tu nie da rady,
a swój nie odejdzie stąd.

Urodziłem się nad rzeką,
co wylewa wciąż na wchód.
Ciągle się przygląda grzechom
i niczego nie ma w bród.

Lecz to, co ma - mi wystarczy.
Dla mnie to jest cały świat.
Tutaj wiatr na obcych warczy.
Tu się nie żałuje strat.

Czasem trudno przejść przez mosty,
gdy ma mostach gniew zapłonie.
Przepustką jest  tu gest prosty.
Trzeba mieć otwarte dłonie.

Wtedy z każdym porozmawiasz.
Nad brzegiem wypijesz piwko.
Tylko nie próbuj się stawiać.
I to jest właściwie wszystko.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1