Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 june 2012

Grzech zaniechania

Na co dziś wiedza ludziom pozwala?
Jaka jest wielkich zamierzeń skala?
Chcą o nas wszystkich mówić - Ziemianie.
Skąd się w nich wzięło to przekonanie,
że tylko oni? Że tędy droga?
Być może myślą, że nie ma Boga
i sami mogą świat nasz pozmieniać.
Eliminować albo doceniać.
Depopulacja - Groźba? Atrakcja?
To rzeczywistość, czy fantastyka?
Patrzy nam w oczy eugenika.
Iluminaci. Bildenbergowie.
Co tam się w ludzkiej zalęgło głowie,
że chcą wymazać narodowości?
Drastycznie zmniejszyć liczbę ludności.
Siedem miliardów. Będzie czternaście.
Uznali chyba, że teraz właśnie
jest przesilenie - czas na selekcję.
Nie licz na szczęście, lub na protekcję.
I tak dostałeś dla siebie chwilę.
Wszystko się skończyć może niemile.
Wcześniej już padły wielkie imperia.
Pełznie po świecie tragedii seria.
Wojny śmierć niosą setkom tysięcy.
Może za kilka lat, lub miesięcy
dotrą tu także! - Pod dom, pod próg.
Patrzy na ciebie twój Stwórca - Bóg.
Jemu nie powiesz, że nie masz zdania.
Ciężki być może grzech zaniechania.
Choć nic od ciebie tu nie zależy -
Jezus jest blisko! Prosić należy!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1