Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 july 2012

Kaskada

Sypie się!
Gdzieś z góry sypie.
Jęczą rury.
Łomot w zsypie.
Zatrzymują się płatności.
Sterczą już spod skóry
kości.
Spada już!
Gdzieś z góry spada.
Najpierw kurz.
Teraz kaskada.
Coraz trudniej się dogadać.
Pierwszy zbankrutował stróż.
Leci z góry...
Wszystko leci.
Do Maroka mam bilecik.
Skończyły się konfitury.
Zaczęły się procedury.
Będą kręcić.
Będą sapać.
Chcą chachmęcić.
Dać po łapach.
Nad tym wirem
mucha brzęczy.
Pisz satyrę!
Śmiech mniej męczy!
Podziwia nas Europa -
Jaka piękna katastrofa!
Jakiż to jest szczodry kraj!

Panie Boże! Wytrwać daj.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1