Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 july 2012

W piwnym ogródku

W piwnym ogródku pod parasolem
usiadła sobie zwykła łatwizna.
Leniwe myśli łażą po stole
i rozkładają się na goliznach.

Ktoś lubi piwko, kto inny colę.
Jest tolerancja - trzeba to przyznać.
Można się wreszcie poczuć idolem
i wzrokiem zjeżdżać w dół po stromiznach.

W ogródku piwnym pod parasolem
życie się mocno tuli do szklanek
i głaszcze wzrokiem wszelkie niedole
powyciągane tu spod ubranek.

Papierosowy dym propozycji
omiata wszystkie troski nadzieją -
te pozbawione większych ambicji.
Skupione na tych, co rozumieją.

Jest przecież lato i promenada,
otwarty kanał, most i Giżycko.
Tu do każdego szczęście zagada.
Tu zawsze można liczyć na wszystko.

Admiralicja, kapitanowie
zlepiają tutaj szalone plany.
Dalekie rejsy w niejednej głowie
szukają zawsze szlaków nieznanych.

W piwnym ogródku na promenadzie
wciąż się przypadki plączą po stołach.
Pustka w kajucie, lub na pokładzie
na wspólne rejsy łatwizną woła.

Jest przecież upał. Kanał otwarty
i wielka przestrzeń dalekich wód.
W piwnym ogródku w otwarte karty
zagrasz o każdy największy cud.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1