Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

11 july 2012

Działki

To, co mam jest moje i nie jest??!
Mówi o tym artykułów rejestr.
Własność mam, lecz nie bezpośrednio,
tylko przez tych, którzy są nade mną.

Wybierałem przedstawicieli,
żeby lepiej ode mnie wiedzieli
jak dalece co moje, jest moje!
Chyba zwolnię ich razem z ustrojem!

Własność nie jest tu wyłącznością,
bo jest sprzeczna z zasadą - z równością.
Tylko wtedy możliwy jest postęp,
kiedy inni też mają dostęp.

Wtedy mogą mi zająć, lub zabrać
zawsze, kiedy pozwolę się nabrać
na to, co zechce ustawodawca -
nawet jakiś dusiciel, oprawca. 

Udowodnią zawsze swe racje
różne kliki i korporacje.
Jakich tam się spodziewać wyników,
gdzie bezkarność jest prawem prawników?

Niezależność jest po to im dana,
by legalność orzekali pana.
Niedoróbki poprawiali ustaw
i stwierdzili: - Nie było oszustwa!

Była tylko kompromitacja,
lecz od błędów ważniejsza jest racja.
Dobrze wiedzą to demokraci -
I za swoje też musisz płacić!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1