Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 july 2012

Requiem

Boskość Cezara.
Zgubiona miara.
Rozdęcia zmierzyć nie można.
Szarańczy chmara
szuka dolara.
Teraz jest bardziej ostrożna.

Słońce też zajdzie.
Mówią oddajcie.
Zgarnęli wszystko za życia.
Z małych się śmiali.
Mali zostali
z bagażem wad do ukrycia.

Ciemno i głucho.
Igielne ucho
wspaniałościami zatkane.
Chwilową skruchą,
chusteczką suchą
pomniki są dziś żegnane.

Spóźnione słowa
każą pochować
we wspomnieniowych wydaniach.
Boskość Cezara.
Zgubiona miara.
Nie ma już nic do dodania.

Umarł! Niech żyje!
Chwyta za szyję
spojrzenie na własne ego.
Napis na grobie
już nie odpowie:
Po co? Dla kogo? Dlaczego?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1