Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 july 2012

Splin Londynu

Pojechali do Londynu
by tam służyć za murzynów
z perspektywą raczej marną.
Może coś na czarno zgarną.

Pojechali tam niegodni,
lecz bardzo sukcesu głodni.
Nie chcą od razu odpadać
w strojach, że mucha nie siada.

Pojechali niepotulni
z orłem , nie gwiazdkami Unii.
Nie, jak chciano - regionalni,
tylko nasi i normalni.

Niech im splin Londynu sprzyja,
by mogli innych obijać,
trafiać, pokładać, przeganiać.
Nie muszą się silnym kłaniać.

Zwłaszcza tacy - bezpartyjni.
Przeczący znanej opinii,
że tu przecież dziki kraj,
a ten Londyn to jest raj.

Jak igrzyska - to igrzyska!
Kasa, trasa, widowiska.
Oligarchie, monarchowie.
Rząd w uśmiechach. Sport to zdrowie!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1