Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

31 july 2012

Z trasy

Mamy koła i kółka.
Matka z córką są w spółkach.
Wczasy zawsze spędzają w Egipcie.
Wszystko ma swoją cenę.
Walczą: mormon z buszmenem,
uwikłani w partyjnym konflikcie.
Powolutku czas płynie
porażkami w Londynie.
Słońce grzeje nas wszystkich równiutko.
Co uczynić z tą blachą,
gdy świdruje po czachą
zaprzeczenie przyczynom i skutkom.
Szybki uścisk od Toli
Bolka łeb strasznie boli.
Za gorąco jest dzisiaj na ryby.
Ciężko nawet psu w budzie.
Mało kupują ludzie.
Wszystko dzieje się jakby na niby.
Oligarcha z Gazety
znów ujawnia sekrety,
że Gazetę cytuje internet.
Wakacyjny brak kasy
lato zawrócił z trasy.
Zwroty będą nad wyraz mizerne.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1