Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

8 august 2012

Rozpacz

To się dzieje, pełznie, wzbiera
i krzyczy w sumieniach.
Ktoś tu Ducha poniewiera.
Po moskiewsku zmienia!

Cenna bardziej polityka
niż prawda i kości.
W samo serce mnie dotyka.
Już nawet nie złości.

Takie piękne masz oblicze
wspaniały Biskupie.
Słucham teraz Twych obliczeń
jak Szymon na słupie.

Pamiętam przesłanie Łucji,
upadek Kościoła.
Słać tu dywan rewolucji???
Ja na puszczy wołam!!!

Car się teraz Cerkwią wspiera,
a Cerkiew czci cara.
Fałsz się w gościnę wybiera.
Rozlała się czara.

Żadnych listów nie odbieram!
Próżne Twe przesłanie!
Krew się w konwiach ciągle zbiera
z czarta czarowaniem.

Na skale mi dom tu buduj!
Nie na deklaracjach!
W rocznicę Tamtego Cudu
taka demonstracja???

Prawda Wam już niepotrzebna?
Wszak wrogów masz kochać!
Lecz czy czasem Matka Jedna
nie będzie znów szlochać?

Kto nam tu na ołtarz kładzie
Chazarskie symbole?
Na tych co w błocie leżeli
i na tych co w dole?

Polityka nie jest boskim
dla nas nakazaniem!
Nie książęta! - Ludzkie troski
tworzą pojednanie.

W Polsce nie ma nienawiści
do zwyczajnych Rosjan,
lecz są wśród nich kagiebiści.
Tym droga nie prosta!

Sami pięść nam pokazują.
Kłamią bez pardonu.
Czy Ksiądz wie co tu planują?
Potrzeba aż dzwonu?

To jest polityczna szopka
i chęć upodlenia.
Napisałem. Koniec. Kropka.
Nie będę słów zmieniał.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1