Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 august 2012

Obudź Panno Święta!

Już Warszawę mają w garści Komisarze.
Padli wszyscy. Leży w krwi Skorupka.
Zakręcono karuzelą zdarzeń.
Stacja "Wolność" utonęła w smutkach.

Sny wyblakły, zgaszone pod Wieprzem.
Bagnet utkwił w mazowieckiej ziemi.
Czekaj Polsko, pewnie przyjdą czasy lepsze.
Miłosierni są błogosławieni!

Panno Święta obudź swych Rycerzy,
miast odsuwać ich od polityki.
Naród przecież podziękował. W cud uwierzył.
Zaplątano Go w uściski i uniki.

Do obrony się szykują Legioniści,
lecz na stosy nikt już losów rzucać nie chce.
Ciągną na nas teraz inni aktywiści.
Czy się oprze nawałowi człowiek wierszem?

Nie konnica na Warszawę teraz sunie,
lecz mocniejszy, potężniejszy Koń Trojański.
Zwykły człowiek zagrożenia nie rozumie
i go witać chce wystrojem pańskim.

Już Warszawę mają w garści Komisarze.
Jeszcze pragną poświęcenia i kropidła.
Patrzę w niebo czy nad Wisłą się Ukarzesz,
byśmy mogli pod Twym znakiem podnieś skrzydła.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1