Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 december 2015

Radości nie ma w piwiarni

Radości nie ma w piwiarni.
Marni i niepopularni
przegrywają w Europie,
a w rozkroku na okopie
pani Kanclerz się ugina.
Z Putinem? Czy bez Putina?
 
Coraz mniej świateł na scenie.
Narodowcy po Le Penie,
będą teraz dzielić kasę,
a liczono tak na prasę,
że jak Charlie ich powstrzyma
i jakoś ociepli klimat.
 
A nad Wisłą i Sekwaną
teraz ludzie są za zmianą.
Sam Szef Unii nie da rady,
kiedy sypią się układy,
a te emigranckie tłumy
rozjaśniły nam rozumy.
 
Ani sztuka, ni nauka,
ani placki na Chanuka, 
ani nawet wielkie sądy
nic nie zmienią, gdy poglądy
przesiąkły już populizmem.
Widać socjałów goliznę.
 
Zerka zima przez firanki.
Czas unowocześnia banki.
Przyszła pora ciepłych swetrów.
Tylko wynajęty Petru
w telewizji ma zabawę
i wciąż wrzeszczy: - Jakim prawem?
 
Prawem wolności wyboru!
Ludzie mają dość horroru.
Dość uników, nożowników,
aferzystów-polityków,
politycznej poprawności
oraz Ody do Radości!
 
Wesela nie ma w piwiarni.
Marni i niepopularni
wycofują się niemrawo.
Europa skręca w prawo.
Stanęła w oczach rozbiórka -
Czy to z Turkiem? Czy bez Turka?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1