Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 january 2016

Pył

Raz pewien pogrzeb ściągnął nielicznych,
bo się rozchodził pył wulkaniczny.
Teraz się znowu dziwnie zdarzyło,
że tego pyłu jakby przybyło.
 
Nim mgła osiądzie wiele lat minie.
Tak się zdarzyło również z Katyniem
i z Teheranem i z Gibraltarem.
Można by dodać tu zdarzeń parę.
 
Świat polityki nie ma sumienia.
Drażni go każdy, kto by wymieniał
zamachy, zdrady oraz podłości.
Zaraz mu mówią o poprawności.
 
Dziś pan redaktor - dziecię lewicy
znów demonstrację KOD-u przemycił
i nie miał przy tym żadnych odruchów
spełniając nakaz obcych kłamczuchów.
 
Pozostał takim, jak dotąd był.
Zamierza dalej rozsiewać pył,
lecz mam nadzieję, że po tej zmianie
pylić nam w mediach wkrótce przestanie.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1