Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

7 march 2016

Nie widzimy wojny!

Nie widzimy wojny, lecz ona się toczy.
Obraz ma spokojny. Zamydla nam oczy.
Całkiem nam realne stwarza zagrożenia.
Nie ograniczamy już się do płacenia.
 
Każdy zamęt u nas cieszy przeciwnika,
a niebezpieczeństwo granice przemyka.
Nie mamy na niego skutecznej obrony,
choć zdaje się zwykłą eksplozją opony.
 
Wewnętrzne rachunki, o Trybunał spory
to nie są jedyne, znane do tej pory,
dywersyjne akcje w hybrydowej wojnie.
Wciąż na wydarzenia patrzymy spokojnie.
 
Bezbronnych najeźdźców ruszyła nawała.
Polityczny kryzys opozycja cała
zamierza rozpalić na głębokich tyłach,
broniąc wciąż systemu, któremu służyła.
 
Hybryda na świecie inaczej wojuje.
Może mi powiecie, kto to finansuje?
Kto organizuje i kto nami gra?
Giną nam dowódcy. Agentura trwa.
 
Nie widzimy wojny w medialnej osłonie.
Zbieg okoliczności? Nikt nie pyta o nie.
Kierowca rajdowy nos wychylił z cienia
i nas przekonuje - miał takie zdarzenia.
 
Inny naprowadza w wersję dawno zgraną,
a to wydarzenie przypadkiem nagrano?
W razie wątpliwości na pewno się przyda.
Chyba mamy gości. Tak działa hybryda. 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1