Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 march 2016

Żartem w bezsilność

Pan marszałek nie ma racji,
że te serie demonstracji
dają urok demokracji.
 
Demokracji? Może dają,
ale ludzie narzekają.
Pan marszałek patrzy z boku.
Ludzie jednak wolą spokój.
 
Marszałek się nie zachował,
mówiąc, że też demonstrował
i prawo na to pozwala.
Nie potępia, a wychwala.
 
Ta ironia jest za cienka.
Kwaśna partyjna wisienka.
Żart kłopoty ma ukrywać.
Kpina nie jest tu prawdziwa.
 
Dominować ma otwartość.
Prawda ma stanowić wartość.
Skończmy wreszcie te zabawy.
Ten jest silny!  Ten jest słaby!
 
Żarcik cienki na briefingu,
jest jak internet bez pingu.
Jest jak wybór bez poparcia.
Stara płyta nie do zdarcia.
 
Jest jak władzy arogancja.
Na nic zda się elegancja,
wobec chamstwa powszechnego.
Prawda - drogą do dobrego!
 
Od żarcików jest satyra.
Od "porządków" bywa tyran.
Już mówili tu nam tacy -
"Nic się nie stało Rodacy!"






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1