Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 march 2016

Dwa Kałase und eine Pistole!

Dzen dobly!
Poprose dwa Kałase 
und eine Pistole!
Nie macie panowie pozwoleń!
To zapłacimy dużo drożej.
Przyjechaliśmy tu nad morze
i chcemy mieć jakieś pamiątki,
a chyba robi pan wyjątki?
Przyjechaliśmy tu z Brukseli.
U nas takich w sklepach nie mieli.
 
To pewnie jakaś prowokacja.
Z Brukseli? Tutaj? Na wakacjach?
Dyskretnie zdjęcia im zrobimy,
a ty szybko zadzwoń po gliny!
 
Krótka i sensacyjna scena.
Jest niebezpiecznie. Padła cena,
na którą wielu się pokusi.
Służba pokazać wszystkim musi,
jak powinniśmy reagować
i natychmiast telefonować.
Czy była to inscenizacja?
Czy trzech idiotów na wakacjach?
A może to przygotowania
do wielkiego zabezpieczania.
 
Scenariusz godny jest Folletta.
Pewnie napisał go poeta,
który wśród innych skrytych zalet
ma teatralny wielki talent
i go ujawnił w garnizonie
i pewnie to nie będzie koniec
popularności i kariery.
Medialny twórca pewnej sfery
na zawsze w sercu przykład chowa
odwagi Pawki Morozowa,
a to jest właśnie taki czas,
że trzeba z wzorcem wyjść do mas.
 
Już go chwycili dziennikarze
i telewizja sklep pokaże
i nie okroi nic cenzura.
Są patrioci tu w mundurach,
którzy swój obowiązek znają.
Ci, co im świnię podkładają,
że pomylili gdzieś oponę,
muszą mieć wszystko wyjaśnione.
Niech lepiej cicho w domu siedzą!
Służby działają. Słyszą. Wiedzą!
" Niech ryczy z bólu ranny łoś.
Zwierz zdrów przemierza knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. 
To są zwyczajne dzieje."
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1