Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 april 2016

O opornym Jasiu z Podlasia

Polecono z samej góry, żeby, od małego, Jasia
nauczano e-kultury. Wychowano na chłoptasia.
Gdy wspomniano Lebensborny, poczuł Jasio pierwsze prądy.
Naraz zrobił się oporny na naukę i poglądy.
 
Czy to może testosteron? Czy dostrzeżone różnice?
Czy to "Chwała bohaterom!" - uderzyły w potylicę?
Nie chciał Jasio już równości i nie chodził na parady.
Pederasta Jasia złościł. Z odmieńcami szukał zwady.
 
Jasio był z Białegostoku. Mówili, że z Polski B.
Policjant miał go na oku. Jakiej Jasio Polski chce?
Takiej, co na żyda szczeka, tak jak endek na Tuwima?
Nie szanuje praw człowieka? Winien Jasio się obwiniać!!!  
 
Chodził Jasio do spowiedzi i nie widział w sobie winy,
choć grozili mu sąsiedzi, że to z demokracji kpiny!
Że to polskie wychowanie! Że Jaś jest antysemitą!
Że jest dzisiaj zacofaniem, gdy współżyje chłop z kobitą!
 
Groźba nic nie pomagała, nawet kiedy bufetowa,
gości z Unii zapraszała i radziła, by się schował. 
Kiedy biskup go opisał i w prasie potępił kler,
Jasio na plakacie pisał " Z Bogiem idzie ONR!"
 
Sam Prezydent głos zabierał z judo-chrześcijańską wizją.
W żółte kwiatki poubierał radio razem z telewizją.
Nie pomogło, choć w Kongresie głośno Jasia opluł Bono.
Jasio żąda, by był przesiew i by z gender kraj czyszczono!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1