Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 may 2016

Na majówkę

Na majówkę!
 
 
Chce Moskwa uczcić Dzień Zwycięstwa.
Będzie wspaniała defilada.
W Warszawie objawy szaleństwa
się skumulują. Unia pada.
 
A my pojedźmy ma majówkę,
bo wreszcie słońce mocno grzeje.
Wydajmy słabnącą złotówkę.
Raz w MacDonaldzie rentę przejedz!
 
Dwie wielkie siły się zmówiły
świętować szumnie Dzień Pobiedy.
Będą go różnie obchodziły,
a Unia nam przysporzy biedy.
 
A my pojedźmy za Bielany.
Może do Puszczy Kampinoskiej?
Na jakiś parking zapomniany
na skraju krętej drogi polskiej.
 
Nie dla nas przecież pokaz siły
i defilady i parady.
Już wcześniej karą nas straszyły
światowe banki i układy.
 
Przystaniemy chwilę w Palmirach
i pomyślimy o przeszłości.
O sąsiadach. Dziejowych wirach
i o tym, co ich dzisiaj złości.
 
Niech protestują sprzedawczyki
za żydowską Sorosa kasę,
co wspólnotowej polityki
sens pomylili z dawnym czasem.
 
A my pojedźmy gdzieś na trawę.
Jesteśmy dla nich rezerwatem.
Niech defilują przez Warszawę
i głoszą jedność z Wielkim Bratem.
 
Wrócimy, gdy się uspokoi.
Gdy piana złości spłynie w Wiśle.
Pachnącym bzem wazon ustroisz
w domu już zdrowszym na umyśle. 
 
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1