Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

23 april 2017

Wczesnym rankiem w Hanowerze

Pędził rankiem w Hanowerze
biały murzyn na rowerze.
Złapał go komisarz Alex.
Co tak dajesz po pedale,
złością zaciskając wargi?
Spieszę się! Otwarto targi!
Szukam dla siebie i synów,
pracy dla białych murzynów,
a tu czarnych jest przewaga
i tym czarnym się pomaga.
Widać to ze wszystkich szpalt.
Czarnym - Bitte! Białym - Halt!
Wczoraj było tu zamknięte.
Dzisiaj głównym oferentem
będą firmy z mojej wsi.
Spieszę się nim zamkną drzwi.
Zapał wzruszył komisarza.
Jedź już! Jedź, ale uważaj.
Ktoś dzisiaj pod Hanowerem
wjechał w tłum ludzi rowerem.
W zwiedzających i turystów.
Kontrolować mam cyklistów
i każdego mam zatrzymać,
kto pracuje za murzyna.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1