Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 april 2017

Niewinny złodziej

Pewien niewinny złodziej
buszował tu od lat.
Podstępnie, niemal co dzień
uczucia paniom kradł.
Uwagi nie był godzien.
Lekceważył go świat,
a ten niewinny złodziej
do ludzkich serc się wkradł.
 
Uczynił łez powodzie.
Nie wyszedłby zza krat,
a jednak wciąż był w modzie.
Wzruszenia paniom kradł.
Zaglądał jak przechodzień.
Wiersze przed nimi kładł.
Emocji cudzych złodziej -
kochanek, mąż i swat.
 
Poeta lub czarodziej,
tę piosnkę kończy już.
Może to nie był złodziej?
Może to Anioł Stróż?
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1