Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

10 july 2017

Czas miliarderów

Światem rządzą miliarderzy -
starzy, dobrzy oraz źli.
Urósł też sprzeciw młodzieży
zbuntowanej, że to ci.
 
Może rządzą dla zabawy?
A może dla Bóg wie czego?
Świat jest godny lepszej sprawy,
niż uciechy dla starego!
 
Młodzi kiedyś będą starzy,
lecz są zawsze niecierpliwi.
Chcą już dziś współgospodarzyć
i nie ma się czemu dziwić.
 
Młody, który nie ma nic,
gdy grupka starych ma wszystko,
będzie się z policją bić,
rozpalać buntu ognisko.
 
Władza płaci za ochronę.
Mówi : To nie moje dzieci!
Młodość usta ma czerwone.
Subkultura budzi sprzeciw.
 
Starych stać na okrucieństwo.
Młodych - na śmiałość, porywy.
Odlatuje posłuszeństwo,
kiedy przekaz jest fałszywy.
 
Fałsz jest domeną hybrydy,
alternatyw, prowokacji.
Starość miewa różne zwidy.
Skłania do determinacji.
 
Słychać: Po nas, choćby - potop!
Odciśniemy swoje ślady!
Młodość mówi: Nie! - idiotom.
Nie zamierza zejść na dziady!
 
Nie ma złudzeń - Kto zwycięży?
Czas przyspiesza na zakrętach!
Myśl, co odleci na księżyc,
jest od razu wniebowzięta?
 
Jeśli wszechświat jest programem.
Samorodkiem, lub miał Stwórcę -
gwarantuje ciągłą zmianę
i rozmyśla o powtórce!
 
Winni wiedzieć monarchowie,
to, co czują ludzie prości,
czego w duszy pragnie człowiek:
Niech powtórzą się wartości!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1