Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 july 2017

Ustaw(k)a

Myślała ustawka,
że to jest zabawka
i wszystko wyjaśni orędzie,
a Prezes powiedział
już dawno, co wiedział:
ŻE ŻADNYCH ROZLICZEŃ NIE BĘDZIE!
 
Jest być, albo nie być!
Nie karać i nie bić!
Udawać, że nic się nie stało.
Nic im nie odbierać.
Słowem nie zadzierać.
Nas wielu jest przecież, ich mało! 
 
Oszustwo nie boli.
Gdy im się pozwoli -
Wykrzyczą i pójdą do domu,
a oni nie poszli
i jeszcze urośli.
Do władzy powrócić chce komuch.
 
Wyborcze orędzie:
ROZLICZEŃ NIE BĘDZIE!
To fragment jakiegoś układu?
Być może w knesecie
spisano w sekrecie:
"... ze wszystkim dojdziemy do ładu"
 
Reforma w okrawkach.
Zwyczajna ustawka
na propagandowe potrzeby.
Nie wiedzieli młodzi
o co tutaj chodzi.
Są ci, których już miało nie być.
 
A teraz Przysucho
nie ujdziesz na sucho.
W ustawkach są lepsi kibole.
Gdy się markowanie
zamieniło w lanie -
zatrzęsą się nóżki na stole!
 
 
Wynik miał być "trzy do pięciu",
ale ktoś padł po popchnięciu.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1