Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 july 2017

Było cymbalistów wielu...

Radziły mi siwe głowy,
żebym nie był zbyt nerwowy,
a uśmiechnięty marszałek
snuł mi wizje doskonałe
o spokoju w swoim dworze
i ciepłej wody w jeziorze
życzył mi oraz rodakom.
Odloty podobne ptakom
wciąż pismakom się zdarzały.
Jedynie usta milczały
w polityce najważniejsze.
Może decyzje wcześniejsze
wyrzucały sobie w duszy.
Przegapiły cień komuszy
na podjeździe do Wawelu.
Cymbalistów było wielu...
 
Usłyszano o Jankielu.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1