Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 august 2017

Uwięzione w internecie

Dziwię się, nie po raz pierwszy.
Sporo doskonałych wierszy
napisałem przez dni kilka.
Nie wygonisz z lasu wilka,
choćbyś puszczę cichcem ścinał.
Dobre wiersze nie nowina,
lecz gdy mają ton zapalny,
czeka "magazyn lokalny".
na portalu w internecie.
 
Nie rozejdą się po świecie
zamknięte na cztery spusty,
bo pewien fundator tłusty
kazał zamknąć je na dłużej
w "magazynie" - mysiej dziurze.
Mogły drażnić cudzoziemca.
W nazistę zmieniono Niemca
na znanym Legii pokazie.
Rzecz polega na zakazie
poprawności wielkiej zmowy,
by wyciszać Narodowych.
 
Padły jednak zapowiedzi,
że się przepływy wyśledzi
i ograniczy udziały,
które usta zamykały
i nie przestawały pytać:
Kto te wiersze może czytać?
Małe grono?
Mniejsze?
Nikt?
Skazując na głodny wikt
i w pamięci żywot krótki.
 
Nieznane są nam pobudki,
jakimi się zło kieruje.
Wyraźny zapaszek czuję.
Domyślam się w czyich rękach
jest internet i udręka.
Suwerenne, duże kraje,
kontrolują, kto wydaje.
Chronią własny spory rynek,
wskazując miejsce dla świnek.
 
Wtedy wielki zarząd zdalny
zdejmuje kłódki z lokalnych
wypełnionych magazynów.
Wiersz z Gminy leci do gminu.
Zapowiedział ktoś " na górze",
że będą zmiany w kulturze
i może na szarym końcu,
uwolnione zalśnią w słońcu -
poematy, wersy, zwrotki.
Może są to tylko plotki,
bo zawsze może być veto
z motywacją, że to nie to,
co standardom nie dorówna.
 
Nie poleci orzeł w ...
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1