Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 august 2017

Ułamek dziesiętny (3/5 = 0,6)

Cała "góra" zginęła w Smoleńsku.
Potem "reszta" złożyła dymisję.
Teraz nad kawą po wiedeńsku
o awanse zaczęły się scysje.
 
Numizmaty - dukaty, szelągi
zadźwięczały w zbiorach pałacowych.
Poruszyły żyrandol przeciągi.
Padło "Baczność!" w kompaniach kadrowych.
 
Roztargniona Komisja Smoleńska
krótki raport o skrzydle wydała.
Miał być sukces, a jawi się klęska,
bo na zmiany nie zgodził się pałac.
 
Chcą przywrócić emerytury.
Są w resorcie różnice płci! 
Jednakowe noszono mundury,
ale lepsi są - ci, albo ci!
 
Mają zbiory środki do pokory.
Ogólowi zupełnie nieznane.
Spały sobie w sejfach do tej pory,
ale teraz są właśnie ruszane.
 
Nikt nikomu jednak nie dokopie,
bo w tym właśnie jest problem cały,
że to tylko są mikrokopie.
Na Łubiance są oryginały.
 
Cała walka się toczy przy kawie
podawanej tu po wiedeńsku.
Odczuwają to wszyscy w Warszawie,
co kiedyś uzgodniono w Smoleńsku.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1