Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

26 september 2017

Słoneczko znów zaświeciło

Słoneczko znów zaświeciło.
Huragan się przeczekało
i znowu jest tak, jak było.
Rodacy! Nic się nie stało.
 
Pokaże się babie lato,
a po nim dymy wykopków,
już złota jesień bogato
podniosła poziom zarobków.
 
Tak bywa, było i będzie,
że chociaż chciałbyś - nie możesz.
Gdy babie lato się przędzie,
co siejesz - zbierasz... i orzesz.
 
Troszeczkę spuścimy z tonu.
Pogoda jest dla bogatych,
a osiemnaście milionów,
właściwie poszło na straty.
 
Kampanie zawsze kosztują
zwłaszcza, gdy burze i słoty,
a spoty nas integrują,
choć dobrze wiemy - nic po tym.
 
Jest wiele goracych linii,
jak wiele słonecznych brzasków,
a sami jesteśmy winni,
gdy nie zbieramy oklasków.
 
Słoneczko znów zaświeciło
po burzach, chmurach i znoju.
I znowu jest, tak jak było.
Wróciła siła spokoju.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1