Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 september 2017

W pewnej kascie przy kanaście

W pewnej kaście, 
przy kanaście,
wysoki się skład uzbierał.
Krzeseł było jedenaście
i dwunaste dla jokera.
 
Myślał joker,
że to poker
i że są to gry początki.
Ubezpieczał się, jak broker,
a w ręku trzymał trzy piątki.
 
Czuł się panem.
Na wymianę
pewnie liczył - coś dokupi,
lecz nie wiedział, co jest grane,
a wydawał się niegłupi.
 
Ważna kasta
była z miasta
i ograć chciała frajera,
co deklaracjami szastał
i poparcie wielkie zbierał.
 
Dobra rada -
Czy wypada
nam jokera wziąć w obronę?
Z oszustami grać nie siadaj,
bo tam karty są znaczone!
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1