Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

2 october 2017

Po omłotach - na "Wesele!"

Przyszła jesień. Czas omłotów
i kto zbierał - jest już gotów,
bo tracony czas ucieka.
Trzeba młócić i nie zwlekać.
 
Co chcieliście - teraz macie!
Nikt nie chodzi dziś w kieracie.
Już się nieco lepiej żyje.
Nie masz swego - to młóć czyjeś!
 
Każdy, kto się wyłamuje,
najboleśniej sam odczuje.
Nie wymłóci, to nie sprzeda.
Ociąganie nic tu nie da. 
 
A gdy wymłócimy wszystko,
urządzimy weslisko.
Przyjdzie Rachela i żyd,
a Brukseli będzie wstyd.
 
Zostanie w niej pewnie Czepiec,
bo do tańca na polepie
tylko ten jest zawsze gotów,
kto nie przysiadł od kłopotów.
 
Odnajdziemy Złoty Róg,
byle sejm uchwalić mógł
wszystko, o czym czas przesądził -
zgodą tego, który błądził. 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1