Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 october 2017

Czas refleksji

To już mają październiki od wielu lat w sobie,
że się mieni i czerwieni sitwa jak sitowie.
Chociaż daty poplątały różne kalendarze,
z zieleni ogołoceni nie szukamy wrażeń.
 
A tu znowu już byliśmy o krok od zderzenia,
kiedy wysyp zwiędłych liści stwarzał utrudnienia
w przestawieniu tej zwrotnicy, co na jednym torze
chciała, żeby przeciwnicy zderzyli się w sporze.
 
Znowu wybuch kamienicę pozbawił frontonu.
Są rocznice w polityce i jest czas przełomu.
Czerwienią się październiki. Nie liczcie, że wstydem.
Zmieniają starych nawyków ciąg w efemerydę.
 
W przypadkowość, nową młodość lub zrządzenie losu.
W zawieszenie, ugodowość, w minutę bezgłosu.
To już mają pażdzieniki od wielu lat w sobie,
że buczyna się czerwieni, ale blednie człowiek.
 
W innym czasie tak nie da się widzieć przemijania.
Zebrano już miody z pasiek.Trwają grzybobrania.
Kartofliska już ogniska na grudzie rozpalą,
a ci, co zdołali zyskać czas refleksji chwalą.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1