Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 november 2017

Przed wycinką starych świerków

Kłócą się moi Rodacy,
czy w niedzielę iść do pracy,
a w Paryżu rząd paktuje
za ile się deleguje,
płacąc dużo albo mało,
by jak było - pozostało.
Nie wiadomo, kto ma sądzić?
Rozstrzygnięcia mogą błądzić,
zwłaszcza, gdy się informuje,
że opozycja blokuje,
gdy wiadomo wszystkim wokół,
kto wstrzymywał nas pół roku.
 
Galimatias stwarza kasta.
Pod sejm miało przyjść pół miasta,
lecz powietrze było mroźne.
W zamian gesty bardzo groźne
powodują w nerwach szczerby.
Ze wszech sił dążą do przerwy,
żeby przekroczyć terminy
i by gmin zachował gminy.
Teatr zanudził widownię
i TVN ponownie
przyciąga ludzką uwagę,
ośmieszając spraw powagę.
 
Za wiele jest tej niewiedzy.
Straszą partyjni stratedzy
krzywą twarzą, zgraną rolą.
Pozwolą, czy nie pozwolą,
pierwszy świerk poszedł pod topór.
Ekologów słabnie opór,
bo to dar był dla papieża.
Nie wiadomo dokąd zmierza
rządząca krajem elita.
Cisza głucha. Nikt nie pyta,
bo i nie ma odpowiedzi.
Licho nie śpi i gdzieś siedzi.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1