Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 january 2018

Taka zima. Taki kraj.

Za bardzo w tym nie przesadzę
pisząc, że PiS oddał władzę,
bo po prostu nie ma ludzi.
Zapał narodu ostudził
i przez Brukselę obity,
szuka pomocy elity.
 
A elita - dawna świta,
co dają, od razu chwyta
i stawia żądania śmielsze
o resorty najważniejsze.
Jest w tym i żydowska głowa.
 
Dawna kadra geremkowa
zaproszona do pałacu -
obiecała: "Da coś za cóś!" -
gdy będą grupowe zwroty,
wtedy skończą się kłopoty.
 
Wszystkie partie kanapowe
mają problemy kadrowe.
W metropoliach i powiatach,
nie znajdują kandydata
z odrobiną choć kultury.
Nawet w czapce są już dziury.
 
Nie wspomnimy o surducie.
Słoma często sterczy w bucie,
tak, że przysłowiowy Brunek,
miewał lepszy wizerunek
niż stołeczni kandydaci.
Chcesz coś kupić -
musisz płacić!
 
Nowe lepsze od starego?
Za figurkę Antoniego
zapłacono bardzo drogo.
A średnią klasę - ubogą,
nie wciągną do polityki.
To pociotki i słoiki
napychane kredytami.
Wciąż lękają się - Co z nami?
Zapędzili się stratedzy.
Mity świty. Ruscy szpiedzy
i wytrzymałości skraj.
 
Taka zima. Taki kraj.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1