Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

18 january 2018

Bóg jeden wszystko rozumie

Jeśli podano "Danielsa" -
To pewnie był Szkocki Ryt,
Bielsat i córka Andersa,
Spódniczki i kraty sznyt.
A kobzy ograły, jak dudy.
Ryszada (Lwie serce) mit.
Lecz już nie było, jak wprzódy
i w bractwach nastąpił  zgrzyt.


Gdy w szklankach był "Napoleon" -
To pewnie był Wielki Wschód
I jakobiński panteon,
Obywatele i lud.
I koń był - wielki, spiżowy,
a na nim sam Poniatowski.
Grill był pretekstem rozmowy.
Zmieniano właśnie rząd Polski.


Ktoś za to wszystko zapłacił.
Pod młotek szła kamienica.
Z kasą latali bogaci,
a Katarzyna - Caryca
porządek robiła w sądach.
Wybuch to jeszcze nie mord!
Wierzchołki osiagał sondaż.
Złotem wypełnił się port.


Nie było wina mszalnego,
więc loże przywatykańskie
nie miały zdania swojego
i pewnie Opiece Pańskiej
nadzieje swe zawierzały
i odpuściły komunie
dla Konstytucji i Chwały.
Bóg jeden wszystko rozumie.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1