Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 may 2018

...syneczek śpi

Przez los żywi - pogrzebani,
można by rzec - wniebowzięci,
a tych, co zostali sami
odwiedzają prezydenci.
Kampania ma swe zasady,
a odeszli przecież w spółce.
Czasem nawet nie dasz rady
pytania zadać kukułce.
Nie usłyszysz nawet ile
tobie jeszcze dni zostało.
Bywają najcięższe chwile,
Wiele znaczą... nieraz mało.
Nie zależy od sztygarów,
dyrektorów i prezesów
czas przeżycia tych chwil paru,
już bez słuchania frazesów.
Nie ma takiej psychologii,
ani  wyobraźni człowiek.
Ludzie czynili, co mogli.
Została modlitwa... z Bogiem! 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1