Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 may 2018

Bagnet w plecach

Ameryka bez pomnika.
Widzi wielka polityka
wieżowce - nie chatę z kraja.
Wybuchł wulkan na Hawajach.


Ten w Islandii wstrzymał loty.
Ameryka na kłopoty -
wzrok wyłącza satelitom.
Ulega zwycięstwa mitom.


O Aliantach, o Stalinie,
o pomocy, która płynie
i wieką odgrywa rolę,
a nie widzi czaszek w dole.


Mgła na oczach, szkieł okruchy
przesłonily jej wybuchy,
utrudniają jej poza tym
za Smoleńskiem widzieć Katyń.


Liczą się tylko biznessy,
gry wojenne, interesy.
Czasem - lokalne wybory,
środowiska i diaspory.


W każdym sporze ktoś ma prymat.
Ktoś na pulsie rękę trzyma.
W ten sposób zarządza światem.
Stanął Dawid przed Goliatem?


Mówią: - Niech się nie porywa!
Ameryki nie odkrywa!
Niepotrzena jest ta heca!


Został jednak bagnet w plecach...






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1