Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 october 2018

Bomba w górę!

Nawet lokalny posterunkowy
ma tę zasadę, wbitą do głowy:
Jeżeli kogoś już przesłuchujesz -
patrz: Gdzie delikwent wzrok kieruje?
Stąd dla każdego jest oczywiste,
jak bardzo kręcił jego minister!
Takie krętactwo to prosta rzecz,
gdy się odnosisz trzy lata wstecz,
bo to, co było, a dzisiaj nie jest,
już w policyjny nie trafia rejestr!


Walka w kampanii, walka o miasta,
uderza w tego, kto słowem szastał
i nie zakładał w głupiej rozmówce,
że partia zrobi z niego przywódcę
i konkurentem będzie lidera,
który poparcie wielkie uzbierał.
Teraz widzimy dwie twarze PiS-u.
Gdzie dwóch sie bije - brak kompromisu.
Komu ten problem zasłaniać chce się:
Kto po prezesie? Kto po prezesie? 


Tłumaczą ludziom eksperckie głowy,
że to zwyczajny, czyli taśmowy
blef wyciagnięty z wyborczej szafy.
Mnożą w ten sposób za gafą, gafy.
Wielkie wyścigi gonią zająca.
Potem zająca finisz utrąca
i decyduje już ślepy los,
kto, zwykłym fuksem wygrał o nos
i kto profity grube odbiera,
za ludzkim wzrokiem, u bukmachera.


Cała kasta nadzwyczajnych wie zwyczajnie,
że nieważne są sondaże, tylko stajnie
i nie zważa, jak typują naciągacze.
Muszą napełnić koryta. Nie inaczej!
Bomba w górę... prosze państwa - Bomba w górę!
Tu nie chodzi o słownictwo i kulturę.
One także muszą kiedyś wyjść na stronę,
bo nie wszystko może być upublicznione!
Emerycie, jak znasz życie - wycisz nerwy!
Na co liczysz, gdy w stolicy idą derby?
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1