Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 november 2018

Jesienna chandra

Czas namysłu. Pojąć trudno.
Trochę głupio. trochę nudno...
Nikt rozsądnie nie zagada.
Zapał zwątpił. Siąpi. Pada.


Nic mądrego nie przeczytasz,
a wizjonerska elita
po wyborach pewna nie jest,
czy źle, czy dobrze się dzieje?


Anomalia pogodowe
niepewnością weszły w głowę,
resetując wielkie plany.
Zmiany korygują zmiany.


Kraj opanowała chandra.
Na świecie półksiężyc Czandra
do protestów podniósł tłumy
i gdzieś przeszły trzy tajfuny.


A u nas cisza - przed deszczem.
Wiele niepewności jeszcze
snuje się po ludzkich głowach -
Jak należy się zachować?


Rozmnożyły się wirusy
rezygnacji i pokusy.
Znaczny wzrost i krótka kołdra.
Siąpi. Pada. Wzbiera Odra.


Czas namysłu. Pojąć trudno.
Trochę głupio. trochę nudno...
Nikt rozsądnie nie zagada
o naradach u sąsiada.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1