Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 november 2018

Pod szkłem zmalowane

Rozbójnicy myślą tak:
Nie można być politykiem,
bez zarządzania ryzykiem -
Czy warto być Janosikiem,
gdy w Niedzicy czeka hak?


Kto na zbójców zbiera haki?
Nie murgrabia byle jaki,
lecz na pewno - książę pan.
Każda strona ma swój plan.


Problem zawsze leży w łupach.
Jaka część będzie dla słupa?
Resztę w zbójeckiej piwnicy
przetańcują politycy.


Nikt niczego się nie dowie,
choć panowie ministrowie
mają pewien sposób brzydki,
jak zbójnika wziąć na spytki.


Lecz próżno zachodzą w głowę.
Mają swe - janosikowe
i wie ciżba pałacowa,
że za mała na to głowa.


Pozostają tylko baśnie,
nie zawiśnie nikt na taśmie,
lub na haku nad Dunajcem. 
Wszyscy wolą wierzyć bajce.


Na szkle malowanej -
na szklanym suficie.
W wielkiej kuli szklanej
toczonej przez życie.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1