Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 november 2018

Golono? - Strzyżono?

Tłumaczyłem długo żonie,
po czyjej musi być stronie
sprawiedliwość odzyskana,
lecz wyszła - nieprzekonana.


Mówiłem o uległości,
sprawiedliwości, miłości
i szacunku dla sędziego.
Nie rozumiała nic z tego.


Łatwiej dziś komuś na miedzy
przetłumaczyć, że z niewiedzy
powstają głupie zarzuty.
Nie... wyłącznie z władców buty.


Że posługują się wiedzą
ci, którzy jeszcze nie siedzą
i musi im przyznać rację,
kto liczył na demokrację.


Wskazał właśnie świat nauki,
gdzie są mędrcy, gdzie nieuki...
i trzeba wreszcie uwierzyć
tym, do których świat należy!


Na to żona... jak to żona,
wyszła na mnie obrażona.
Żadna zdrada (przecież wiecie)
nie przejdzie łatwo kobiecie.


Nawet, gdy zdradzi ktoś inny -
ja w jej oczach jestem winnym?
Pewnie... odpalania rac?
Aż tak boli... zdrada władz.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1