Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

18 december 2018

Na ulicy Zwycięzców

Na ulicy Zwycięzców 
świat wygląda posępnie,
ale wstydu rumieńców 
nie zobaczysz na Kępie.
Za to smycz popuszczoną 
można spotkać na pasach.
Luźniej iść drugą stroną.
Niechaj piesek pohasa.


Oblodzony ku Saskiej
stoi ciąg samochodów.
Miasto wpadło w niełaskę
z niewiadomych powodów
i dostojność Francuskiej
nie jest już taka sama.
Nie tak łatwo skryć pustkę
w rozświetlonych reklamach.


Na Walecznych - podobnie,
rozjeżdżona snów plama.
Zamyśleni przechodnie.
Miejskich plomb amalgamat.
Miało być przedświątecznie,
a jest twórczość bez Nobla.
Partia chce rządzić wiecznie,
a zapał kapie z sopla.
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1