Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 march 2019

Pora seniora

Wesołe jest życie seniora.
Radosne, gdy partia mu da.
O trzynastce usłyszał wczoraj,
a dziś z oczu spadła mu mgła.


Nie warto kłócić się z losem.
Przekrzykiwać drżącym głosem,
Czy nie starczy? Czy wystarczy
liczyć na cud gospodarczy?


Podpowiada rozum w głowie,
że rządzący staruszkowie,
mogą problem mieć ten sam -
Lombard i "Przeżyj to sam".


Na świat patrzą z drżącym sercem 
i o żółtej kamizelce
rozpytują weteranów
Kabaretu Starszych Panów.


Starszych Panów - Młodszych Pań,
z dostępnością, bez dwóch zdań,
taką samą, jak za młodu,
Bez progów, barier i schodów.


Za to z wysokim dochodem,
który nie będzie powodem,
żeby kłaść po sobie uszy 
na gali Jubileuszy.


I tuż obok Ratujących...
też zaznaczyć się niechcący,
osiągnięciem, w swojej klasie -
długich lat, w ciekawym czasie!


W Sanatorium pod Klepsydrą
można jeszcze leczyć syndrom
weterana - bojownika,
nie podkręcając licznika.


Bez nadziei na powtórki,
kiedy już jedziemy z górki,
choćbyś  miał się wlec w ogonie,
ciesz się życiem w dobrym gronie!
 






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1