Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 july 2019

Przedwyborcza bukmacherka

Grona krezusów wciąż wróżą z fusów.
Oklaski tłumią obawy,
A w demokracji nie ma przymusu.
Różne są ludzkie postawy.
Szerokie plany. Tłumy zebranych.
Widać poparcie rosnące.
Skok przez szykany. Żar rozdmuchany.
Szeregi wiwatujące.
Każdy wygrywa. Nikt nie zaprzeczy.
A naród jest podzielony
I rzeczywistość obrazu skrzeczy.
Chwieją się władzy ambony.
Trzeszczą struktury.
Partyjne góry cud pokazują Polakom.
Balon obietnic wznoszą pod chmury.
Trzęsą się portki pętakom.
Wśród bukmacherów jest wiele szmeru
O stawki bardzo wysokie.
Przesądzić może głos maruderów.
Pewniakom może wyjść bokiem.
Jak wiele znaczą wśród naganiaczy
zające i czarne konie?
Już po wynikach każdy zobaczy.
Zwłaszcza jedynki  w ogonie!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1