Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 october 2019

Wytrzymamy osiem dni...

Wytrzymamy osiem dni!


Po nich dobrzy oraz źli
razem wielki krzyk podniosą
stając boso pod Canossą,
by klątwy wyborców zmazać.


Znów spróbują im dogadzać
znani publicyści w mediach.
Wróci praktyka powszednia
z pamfletami w każdym tekście,
i w powyborczym proteście
wyniosą swoje majdany
przed bariery i szlabany
głosów ważnych i nieważnych.


Stos zapytań niepoważnych
skierują do Trybunałów.
Dalekich od ideału
sądów trzeba się spodziewać.


Kto rewolty chciał zagrzewać,
wolty dziwne będzie kręcił,
bazując na niepamięci
snów nagle przerwanych rano
i skarga, że źle wybrano
poszybuje do Brukseli
po następnej już niedzieli!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1