Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

10 october 2019

Starość wyborcza

Gdy zabrakło dla babci kiełbasy,
na szczaw poszła schylona pod nasyp.
W torbę zmięła Wyborczą Gazetę.
Pendolino przeleciał z impetem,
jak obniżki podatku w biznesie.
Szczaw poczerniał, a była już jesień.
Liść srebrzony przez zimną rosę.
nie nadawał się do niczego.
Starość nie jest znaczącym głosem.
Nie doczeka obiecanego
dobrobytu, urodzaju, wzrostu
na ugorze badyli, porostów -
przy zielonym woltanicznym torze.
Tylko wolty obserwować może
na ostatniej kampanijnej prostej
w czasie, gdy nic nie jest proste.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1