Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 december 2020

Anty-Kolęda

Siecze deszczem pomór.
Pilnujemy stad.
Mamy zostać w domu.
Zliczyć nas chce świat.
Zamknięte hotele,
schroniska, zajazdy.
Wyjaśnień niewiele.
Noc bez jednej gwiazdy.
.
Niespokojnie wszędzie
na wyżynach władzy.
Ludziom, jak na spędzie,
rząd mnoży zakazy.
Przepis bez rozumu
nie chroni, lecz szkodzi!
Na ulicach tumult.
Matki nie chcą rodzić?!!
.
Józef - bez resetu
wziął pod dach Brzemienną
i do lazaretu
powiódł nocą ciemną.
Pod oknem zmoczyło
ich oczekiwanie.
Miejsce się zwolniło
w owczarni na sianie.
.
Między zwierzątkami
Bóg nam się narodził.
Przez wieki był z nami.
Wzywany - przychodził.
Był Dobrym Pasterzem
i strzegł w dobrej wierze
każdej populacji
rodziny i domu,
aż do moderacji
ludzkiego genomu.
.
Demoniczni władcy
gorsi niż zwierzęta,
kłamią, zabijają.
Zabraniają Święta
czcić nam z uwielbieniem?
Obchody maskując,
ludzi izolując
w Boże Narodzenie!
My im wybaczamy,
ale pamiętamy...
tą anty-Kolędą
dzieląc się czym mamy :(






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1