Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

21 january 2021

Gry... masy - losu

Przed jasnością zmrużył ślipie,
ale nieustannie łypie
dookoła spod powieki,
czy nie mnożą się przecieki,
przekłamania i psikusy?
Czy bezpieczne są wirusy
w otoczce leukocytów?
.
Program przyjęto bez zgrzytów,
z wdzięcznością za liczne granty.
Antygen jest zawsze anty...
Utknął w bagnie na Florydzie,
a przegrani - w ślepym widzie
chłoną zło z telewizorni.
Już ulegli i pokorni.
.
Zło doczesne - szkło bolesne,
rzucone ludziom przed oczy
nadzieje - próżne, przedwczesne
w żal spóźniony przeistoczy
w rzece kłamstwa bez powrotu,
z niezrozumiałych odlotów -
technik szóstej generacji
w pierwszy dzień po nominacji.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1