Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 april 2011

Rachunek sumienia

Przykazanie miłości 
wśród zalewu podłości.
Pana Boga nie zachwycam
wciąż pytając: - Gdzie granica?
Pragnę tak bardzo dobrem zwyciężać,
lecz Panie Boże, jakiż to ciężar!
W morzu ironii złość swą poskromnić,
gdy opór rośnie - złe myśli goni.
Oba policzki mam mocno zbite,
a trzymam słowa głeboko skryte,
wciąż pamietając - Szanuj bliźniego!
I powiem szczerze - tyle mam z tego,
że mnie agresja coraz mniej boli.
Nie mogę kochać obcych idoli,
a przecież muszę, chcąc być zbawionym.
Czując się grzechem już przepełniony
proszę o łaskę oraz pokutę.
Choćby mnie strażnik przydeptał butem
będę w nim widział swego bliźniego.
Powiem - Przepraszam Panie Kolego,
że zakłóciłem Nowy Porządek.
Tak czynić muszę! Jest Wielki Piątek.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1