Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 april 2011

Człowiek z pociągu

Długim pociągiem do Rzymu
jechał wraz z grupą pielgrzymów
na pogrzeb Ojca Świętego
człowieczek zwany Lebiegą.

Wagon na rozjazdach tańczył.
On mówił, że jest z Komańczy.
W rozmowach wspominał czasem
o fascynacji prymasem.

Noc całą przedrzemał w przejściu,
a rankiem mówił o szczęściu,
że tyle krajów przejechał.
Podróż zmieniała człowieka.

Pociągiem wracał ospałym
mężczyzna silny, wspaniały.
Oczy miał żywe, otwarte.
Najgłośniej z nas śpiewał "Barkę".

Minęło sześć długich lat.
W pociągu zakonny brat
przewodził grupie pielgrzymów
na mszę jadących do Rzymu.

Ten śmiech poznałem, ten głos.
Kogoś, kto wygrywał los!
Wstydziłem się. On -"lebiegą"?
Radosne słysząc - Kolego!!!






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1