Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

27 may 2011

Mgła nad Okęciem

W maju, o osiemnastej
nad Okęciem i Kabatami
pojawia się mgła czasami
gęsta jak mleko.
A tam niedaleko
mieszka dziad z reklamówką
i starą krótkofalówką.
Lubi on łazić we mgle.
Nikt nie wie czego on chce
od starej pochyłej brzozy.
Czasem do niej ucho przyłoży
i jakby czegoś słuchał,
a brzoza mu szepce do ucha:
"Na kursie i ścieżce"
i jakieś komendy jeszcze
w obcym zaciąga języku.
Nie wiem o co tyle krzyku
z tym Okęciem i Kabatami.
Jakieś monstrum przeleciało nad nami
trzęsące się całe ze strachu.
Antenę zerwało z dachu.
I czego to wielkie się boi?
Okęcia, Kabatów czy swoich?






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1